piątek, 31 maja 2013

POU ma brata?

Poznajcie MOU, to biedniejszy, oraz młodszy brat POU. Pou jak wiecie zdobyło serce wielu posiadaczy smartfonów czy telefonów z androidem. Miało wielką konkurencje na przykład znane nam Angry Birds, ale poradziło sobie (jak zresztą widać po ilości pobrań) dobrze. Niestety nie na Windows Phone. Ktoś postanowił wykorzystać ten stan rzeczy i w taki sposób zrodziło się MOU. MOU to nie inspiracja fanów, by Pou mógł mieć braciszka. TO KOPIOWANIE CAŁĄ GARŚCIĄ.
MOU dzieli potrzeby tak jak POU, na 4 kategorie: energia (regenerowana spaniem), samopoczucie (poprawiane zabawą), jedzenie oraz zdrowie (dbanie o higienę). W każdej z kategorii mamy kilka elementów do wyboru. Przykładowo samopoczucie możemy poprawić jedną z 3 gier. Mało, w porównaniu do POU, bardzo mało. Podczas gier zdobywamy też monety, za którę kupujemy miedzy innymi dodatkowe elementy, jedzenie, zabawki, środki czystości. Czasem aby zakupić dany przedmiot, musimy osiągnąć odpowiedni poziom naszym bohaterem.
Nie ma możliwości dokupienia waluty, ubrań i wielu innych drobnych, ale istotnych detali z POU. Dodatkowo nie działa w tle. Po każdym wyjściu z aplikacji (nie ważne czy na 20 sekund czy na 4 godziny) nasz POU przywracany jest do stanu wyjściowego: brudny, zmęczony i średnio zadowolony. Oczywiście poziom doświadczenia zostaje zapisany. Ważne, chodzi tu o wyjście z aplikacji, a nie jej zwinięcie do pamięci. W tym drugim przypadku czas się zatrzymuje i wracamy do gry w tym momencie w której z niej wyszliśmy.

Graficznie jest jeszcze gorzej niż w POU, jeżeli chodzi o duży wybór elementów- jest ich bardzo mało. Oprawy audio nie mamy za doskonałej. A jednak… gra zbiera pozytywne recenzje w Marketplace. Co tylko pokazuje jak bardzo tej gry pragną posiadacze Windows Phone. Ktoś postanowił im ulżyć (a przy okazji nieźle zarobić na wszechobecnych reklamach ;) wydając tego klona.

Czy warto? Jeżeli wystarczy wam taka biedna wersja to tak. Gra nie zawiera dodatkowego opłacania i jest darmowa, tak więc jedyne co stracicie to czas poświęcony na swego pupila. Dużo elementów jest wspólnych tak więc nie trzeba się niczego uczyć na nowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz